Strona głowna » Gmina Dębica » Ludzie Latoszyna – bez nich nie byłoby Zdroju

Ludzie Latoszyna – bez nich nie byłoby Zdroju

W tych dniach mija właśnie  pierwsza rocznica formalnego uzyskania statusu uzdrowiska przez Latoszyn. Stało się tak poprzez podpisanie przez Premiera, a następnie opublikowanie Rozporządzenia Rady Ministrów o nadaniu sołectwom Latoszyn i Podgrodzie statusu ochrony uzdrowiskowej. Rocznica funkcjonowania najmłodszego w Polsce uzdrowiska została odnotowana przez lokalne i regionalne media.

Ponieważ było mi dane w pewnym sensie uczestniczenie w tych historycznych chwilach pozwolę sobie spojrzeć na to wydarzenie przez pryzmat ludzi, którzy zasłużyli na to aby ich kojarzyć jak najbardziej pozytywnie z Latoszynem Zdrojem. Kolejność ich wymieniania jest tylko po trosze przypadkowa.

STANISŁAW ROKOSZ – Wójt Gminy Dębica, urzędujący na tym stanowisku nieprzerwanie od ponad 27 lat,  co czyni go jednym z najdłużej  urzędujących samorządowców w Polsce. Wielokrotnie podkreślał, że myśl o reaktywowaniu popularnego jeszcze przed II wojną światową uzdrowiska w Latoszynie towarzyszyła mu prawie od pierwszych lat urzędowania na tym  stanowisku. O końcowym sukcesie, na który musiał czekać dość długo, przesądziła jego determinacja, ale także cały krąg ważnych ludzi, których udało mu się pozyskać do idei wspierania go w realizacji tego celu.

JAN GOLBA – prezes Zarządu Stowarzyszenia Gmin Uzdrowiskowych w Polsce, a równocześnie Burmistrz Muszyny Zdrój, a wcześniej Krynicy Zdrój – to właśnie osoba którą Wójt Rokosz wymienia  zazwyczaj w pierwszej kolejności, dodając że jego pomoc jest absolutnie nie do przecenienia. Chyba trudno byłoby znaleźć w Polsce osobę, która miałaby większą od niego wiedzę i doświadczenie w zakresie lecznictwa uzdrowiskowego oraz funkcjonowania uzdrowisk. Jego pomoc była więc naprawdę nieoceniona, a uzyskać ją było w pewnym sensie tym łatwiej, że jest mielczaninem z urodzenia i pokłady lokalnego patriotyzmu do Podkarpacia są u niego naprawdę duże.

PROF. ZBIGNIEW RELIGA – nieżyjący już Minister Zdrowia i twórca kardiochirurgii w Polsce, to kultowa wręcz postać. Osoba niezwykle charyzmatyczna z jednej strony, a z drugiej ciepła w osobistych kontaktach i uczynna, chętna do udzielania pomocy innym. I te właśnie cechy potrafił wykorzystać, najpierw w służbowych relacjach, a potem prawie przyjacielskich Wójt Rokosz, który z ogromną wdzięcznością wspomina swoje liczne wizyty w ministerialnym gabinecie, jak również osobiste wizyty Profesora w Latoszynie i w Gminie Dębica.

STANISŁAW ZAJĄC (nie żyjący już), ZDZISŁAW PUPA, JAN WARZECHA,  KRYSTYNA SKOWROŃSKA  – to parlamentarzyści z Podkarpacia, na których pomoc i wsparcie w swoich staraniach o reaktywowanie uzdrowiska w Latoszynie włodarz dębickiej gminy zawsze mógł liczyć i skwapliwie z tego korzystał.

PAWEŁ WOLICKI, MARCIN NOWAK, BOGDAN WÓJCIK – w takiej kolejności pełniący funkcje prezesów Latoszyna Zdroju, ten ostatni kieruje uzdrowiskiem także obecnie. Każdy z nich może się uważać za pioniera w tworzeniu zrębów leczenia uzdrowiskowego w Latoszynie. Zapewne najtrudniejsze w ich działaniach były i są nadal spawy realizacji kolejnych inwestycji. Budowa przychodni i basenu z wodą leczniczą, tężnia solankowa, pijalnia wód, amfiteatr z zadaszoną sceną oraz widownią, coraz piękniejsze ogrody sensoryczne oraz inne elementy rekreacyjno – wypoczynkowe w parku zdrojowym to najważniejsze dotąd inwestycje. W planach oczywiście kolejne, w tym obiekt hotelowo – leczniczy oraz aqua park z basenami termalnymi.

STANISŁAW BRUDNY – mieszkający od wielu lat w Warszawie, a urodzony w 1930 roku w Pilźnie aktor filmowy, teatralny i dubbingowy. Osoba niezwykła i nietuzinkowa pod każdym względem, którą miałem zaszczyt osobiście poznać, kiedy rok temu przyjechał na konferencję popularno-naukową poświęconą historii, stanu obecnemu i przyszłości Latoszyna Zdroju. Zabierając na niej głos, jako gość honorowy powiedział m.in. –  Jestem pewny, że jestem jedyną jeszcze żyjącą osobą, która bywała w Uzdrowisku Latoszyn Zdrój przed wojną, która jak wiele innych obiektów, ba całych wsi i miast obróciła wniwecz. Była mi dobrze znana historia tego uzdrowiska . Wiedziałem, że wieś  ta słynęła z niekonwencjonalnych metod leczenia  wielu chorób, a do zakładu zjeżdżali kuracjusze z kraju i zagranicy, stawiając go często ponad Krynicę i Szczawnicę.  Dodał także, że marzy mu się, jako osobie całe swoje długie życie związanej z kulturą,  aby Latoszyn Zdrój, niezależnie od rozwoju bazy materialnej był miejscem tętniącym kulturą przez duże „K”. Tak jak z Krynicą kojarzy się postać Jana Kiepury, tak inspiracją do podobnych skojarzeń może być postać Krzysztofa Pendereckiego – urodzonego przecież w Dębicy. Warto od razu dodać, że to marzenie już częściowo się spełnia, bo niedawno Wójt  Rokosz otrzymał od Pani Elżbiety Pendereckiej – wdowy po światowej sławy kompozytorze, list w którym wyraża zgodę aby park zdrojowy w Latoszynie Zdroju nosił imię jej męża.

Ten powyższy wybór osób związanych z Latoszynem jest moim absolutnie subiektywnym i osobistym, więc z góry przepraszam tych, którzy mogą czuć się zawiedzeni , że ich pominąłem. Wszystkich byłoby nie w sposób wymienić.

Na koniec jeszcze dwa słowa o sobie. Otóż od trzech lat, po prawie 50 latach zamieszkiwania w Rzeszowie, osiadłem w Nagawczynie i nie ukrywam, że stałem się patriotą tej mojej nowej małej Ojczyzny Wykorzystując swoje doświadczenie dziennikarskie i w pracy samorządowej chętnie uczestniczę w promowaniu Latoszyna Zdroju i Gminy Dębica,  a osoby które przy tej okazji poznałem i ciągle poznaję czynią moje życie w nowym miejscu niezwykle ciekawym i bogatszym.

autor: Tadeusz Szylar