Ponad 40 osób przeżyło dramat, kiedy około 1 w nocy 1 stycznia br. musiało się ewakuować z dawnego hotelu robotniczego Wisłoka przy ul. Kwiatkowskiego. W jednym z mieszkań na trzecim piętrze wybuchł pożar. Mieszkanie spaliło się doszczętnie, zniszczone są także sąsiednie. Trzy osoby z objawami podtrucia zostały przewiezione do szpitala ale nie wymagały dalszej hospitalizacji. Przez chwilę mieszkańcy mogli schronić się w ogrzewanym namiocie rozstawionym przez straż pożarną. Potem szukano dla nich miejsca do schronienia na najbliższe dni.
Cały budynek był mocno zadymiony. Na miejscu pracowała policja i ekspert do spraw pożarnictwa. Część z mieszkańców bloku została przewieziona do hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji przy ul. Kościuszki, część do Ośrodka Interwencji Kryzysowej, a pozostali trafili do swoich rodzin. Nie wiadomo kiedy lokatorzy będą mogli wrócić do swoich mieszkań ponieważ nadzór budowlany wydał decyzję o tymczasowym niedopuszczeniu do użytkowania całego budynku. Burmistrz Mariusz Szewczyk poinformował, że dla wszystkich poszkodowanych zostaną zorganizowane lokale zastępcze.