Strona głowna » Dębica » Otylia Jędrzejczak już tańczy z niższymi

Otylia Jędrzejczak już tańczy z niższymi

Na zaproszenie Uczniowskiego Klubu Pływackiego Gryf w Dębicy gościła Otylia Jędrzejczak, mistrzyni olimpijska, mistrzyni świata, mistrzyni Europy, trzykrotna rekordzistka świata, rekordzistka Europy oraz wielokrotna mistrzyni Polski.

Była pływaczka odwiedziła basen w Pustkowie – Osiedlu, zaś w Dębicy spotkała się z władzami miasta i zawodnikami Gryfa, którym odpowiadała na pytania dotyczące kariery sportowej.

– Od najmłodszych lat wygrywałam, chociaż początki pływania nie były najłatwiejsze – odpowiadała sportsmenka na pytania swoich potencjalnych następczyń. – Sukcesy przychodziły stopniowo. Rodzice zapisali mnie na basen jak miałam sześć lat, jednocześnie na szermierkę i taniec. Z tańca szybko zrezygnowałam, bo musiałam tańczyć z niższymi chłopcami od siebie. Teraz już mi to tak bardzo nie przeszkadza. Wzrost eliminował także niektóre inne dyscypliny sportu a woda mnie pokochała. Oczywiście nie zawsze byłam pierwsza, jednak zawsze mnie uczono, że porażka to tylko przerwa w sukcesie. Zawsze miałam szczęście spotykać odpowiednich ludzi w odpowiednim czasie. Nawet trenerów, z którymi przecież z czasem rozstawałam się. W czasie kiedy ich spotkałam, rozwijali mnie i pomagali osiągnąć sukces.

Obecnie znakomita pływaczka obecnie prowadzi fundację, która wspiera młodych sportowców poprzez zajęcia redukujące stres związany z uprawianiem sportu oraz zajęcia dla rodziców i trenerów. Podaje przykłady ze swojej kariery sportowej.

– Pierwsze większe sukcesy osiągnęłam po 10 latach treningów – opowiadała Jędrzejczak. – Na basenie spędziłam 25 lat życia. Poranne wstawanie, treningi w zamkniętych obiektach, tylko cztery ściany. Z czasem staje się to nudne i meczące. Nieraz miałam ochotę rezygnować. Ze stresem trzeba sobie jednak radzić. Przed startami często słuchałam swojej ulubionej muzyki, grałam z koleżankami w łapki, wygłupiałam się, jednak kilka minut tuż przed startem przypominałam sobie słowa trenera, skupiałam się na tym co mam osiągnąć. Jednak wytworzenie innego świata często jest potrzebne. Stres zawsze jest, to jeden z elementów rywalizacji. Trzeba go zaakceptować i pokonać.

Otylia Jędrzejczak powiedziała, że w trudnych chwilach zawsze mogła liczyć na wsparcie rodziców. Duży wpływ na jej wyniki miał ojciec, który uprawiał boks. Do Dębicy przyjechała na zaproszenie byłego znakomitego pięściarza Andrzeja Rżanego, którego córka również osiąga znakomite wyniki w pływaniu.

– Dziecko wychowane w rodzinie sportowców na co dzień spotyka się z tematyką sportową, jest zachęcane do uprawiania sportu, ma motywację ale i chyba łatwiej znosi sukcesy i porażki, bo ma wsparcie osób, które poznały ich smak – mówi Andrzej Rżany, trzykrotny olimpijczyk, medalista mistrzostw świata, Europy i wielokrotny mistrz Polski w boksie. – Takie dzieci mają sport we krwi.

Podobieństwo zauważył także burmistrz Mariusz Szewczyk, który dziękował sportowcom za motywowanie młodych zawodników. Na pamiątkę spotkania przedstawiciele władz miasta i starostwa przekazali byłej pływaczce plakat, na którym znalazły się zdjęcia z wcześniejszych wizyt w Dębicy.

Otylia Jędrzejczak zdradziła „Wiadomościom Dębickim”, że bardzo lubiła przyjeżdżać do Dębicy, bo tutejszy basen był dla niej szczęśliwy. – Zaraz po oddaniu go do użytku, jako młoda zawodniczka ustanowiłam na nim swój pierwszy rekord Polski – mówi mistrzyni olimpijska. – Wielokrotnie tutaj wygrywałam.

Otylia Jędrzejczak przeprowadziła także pokazowy trening dla młodych pływaków z Dębicy. – Dla mnie była to ogromna przyjemność, a dla zawodników mam nadzieję, bardzo owocna lekcja – mówiła.

Andrzej Rżany powiedział, że obecność tak utytułowanej i znanej pływaczki był dla zawodników „Gryfa” wielką mobilizacją, bo jak mówiła Otylia, w pływaniu można wyznaczać sobie kolejne cele i je osiągać. – Przyjazd osoby, która zrobiła tak wiele dla polskiego sportu zadziałał jak magnes i przyciągnął na basen sporą grupę dzieci i młodzieży.