Strona głowna » Dębica » Zbliża się rocznica rozstrzelania zakładników

Zbliża się rocznica rozstrzelania zakładników

Uroczystości upamiętniające 71 rocznicę rozstrzelania 54 zakładników przez okupanta niemieckiego obędą się 2 lutego obok cegielni w Dębicy.  Organizatorami uroczystości są: Światowy Związek Armii Krajowej – Koło Terenowe w Dębicy, Burmistrz Miasta Dębicy, Hufiec ZHP Dębica im. Dębickich Szarych Szeregów, Miejski Ośrodek Kultury oraz ks. Jan Krupa, proboszcz parafii M.B. Anielskiej w Dębicy.

W nocy 31 stycznia 71 lat temu żołnierze grupy dywersyjnej dębickiego obwodu  Armii Krajowej ostrzelali pociąg, którym podróżowali niemieccy żołnierze wracający z frontu wschodniego na urlopy. Śmierć 54 zakładników była odwetem hitlerowców za dokonany na pociąg zamach.

W zamachu, który miał miejsce pod Czarną nieopodal Dębicy, brało udział ok. 30 partyzantów z rejonu Dębicy – między innymi Jerzy Woś („Farys”) i Władysław Strumski („Brutus”).  W grupie byli również akowcy z obwodu Rzeszów, pod dowództwem Władysława Sowy ps. „Mewa”. Partyzanci zainstalowali na torach miny odpalane samoczynnie, pod naciskiem ciężaru pociągu. Jak się potem okazało miny te były zbyt słabe, wybuch uszkodził szynę, ale wyrwa była za mała aby zatrzymać pociąg. Część składu pociągu wykoleiła się. Doszło do wymiany ognia. Wagony obrzucono granatami i butelkami z benzyną. Pociąg się zatrzymał, ale po chwili ruszył, przeciągając wagony przez wyrwę w torach. Podczas akcji zginęło kilkunastu niemieckich żołnierzy.  Ich ciała wyniesiono z wagonów na dworcu w Tarnowie. W odwecie 2 lutego 1944 roku hitlerowcy z Krakowa do Dębicy przywieźli 54 związanych drutem kolczastym zakładników i rozstrzelali ich niedaleko toru kolejowego. Do dziś nie są znane wszystkie nazwiska ofiar. Wiadomo natomiast, że byli to mieszkańcy Rzeszowa, Sędziszowa, Ropczyc, Tarnowa. Wcześniej więzieni byli w Rzeszowie. Po egzekucji Niemcy nie pozwolili na pochówek ofiar a ich ciała wiele dni leżały u podnóża nasypu kolejowego będąc swoistym ostrzeżeniem dla ruchu oporu. Ich ciała były doskonale widoczne dla podróżujących pociągami.  Nasyp kolejowy był wówczas niższy niż obecnie i patrząc przez szyby pociągu trudno było nie zauważyć pomordowanych ludzi. Jak się później okazało w pociągu zaatakowanym przez partyzantów nie było gubernatora Hansa Franka. Wiadomość ta dotarła jednak do ruchu oporu zbyt późno. Od wielu lat w rocznicę mordu na Polakach w miejscu kaźni odbywają się uroczystości upamiętniające to wydarzenie.

Zbiórka pocztów sztandarowych przed kościołem pw. Ducha Świętego odbędzie się o godz. 8.50, o godz. 9.00 rozpocznie się msza św. Po nabożeństwie ok. 10.00 uczestnicy uroczystości przejadą autokarem z parkingu przy kościele pw. Ducha Świętego pod miejsce pamięci przy cegielni, gdzie o godz. 10.15 rozpocznie się ceremoniał patriotyczno – religijny, złożenie wiązanek kwiatów.

FOT. ARCHIWUM