Strona głowna » Brzostek » Zawołani po imieniu

Zawołani po imieniu

W Brzostku 22 czerwca br. zostanie odsłonięta tablica upamiętniająca Jana Jantonia oraz Apolonię i Stanisława Gaconiów zamordowanych za pomoc Żydom w czasie okupacji niemieckiej.

Myślą przewodnią towarzyszącą uroczystości będzie hasło: „Zawołani po imieniu”. Wydarzeniu patronuje Prezydent RP Andrzej Duda. Uroczystość rozpocznie się o godz. 12.00 mszą św. w brzosteckim kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego. Po nabożeństwie, o godz. 13.15, nastąpi ceremonia odsłonięcia tablicy, zlokalizowanej na terenie przedszkola w Brzostku (ul. Szkolna 9).

Historia rodziny Jantoniów

Rodzina Fischów mieszkała przed wojną w miejscowości Brzostek, powiat Dębica. Sara Hena Fisch była krawcową. Wraz z mężem Majerem mieli trzy córki: Różę, Rachel i Feige (wg innej relacji Baili i Esterę), także krawcowe, oraz syna Mojżesza, który był fryzjerem.

Jan Jantoń wraz z żoną Bronisławą i czworgiem dzieci mieszkali w wiosce Wola Brzostecka k. Brzostka, gdzie prowadzili gospodarstwo rolne położone blisko lasu. Wedle świadectw Bronisławy Jantoń oraz jej sąsiadów jesienią 1942 r. Jantoniowie przyjęli pod swój dach rodzinę Fischów. Z obawy przed wykryciem ich obecności, Żydzi niebawem przenieśli się do lasu i ukryli w ziemiance. Jan Jantoń przynosił im żywność.

8 grudnia 1942 r. wszyscy Żydzi ukrywający się w bunkrze oraz Jan Jantoń zostali zamordowani. Ich ciała miejscowi chłopi pochowali we wspólnym grobie. Po tym zdarzeniu żona Jana wraz z dziećmi ukrywała się w lesie.

Historia Apolonii i Stanisława Gaconiów

Stanisław Gacoń mieszkał z żoną Apolonią (z d. Stasiowska) między Bukową a Januszkowicami (okolice Jasła). Małżeństwo nie miało dzieci. Przed pójściem do getta rodzina Korzenników z Opacionki zostawiła u nich swoją kilkuletnią córkę. Dziewczynka miała na imię Rajsa Zelik, ale nazywano ją Stanisławą. Wystarano się dla niej o fałszywe dokumenty.

Rajsa mieszkała u Stanisława i Apolonii przez kilka miesięcy. Gaconiowie tłumaczyli sąsiadom, że dziewczynka jest ich krewną. O jej ukrywania dowiedziało się gestapo w Jaśle – w okolicy żyli opłacani donosiciele. Gaconiowie zostali ostrzeżeni za pośrednictwem Tomasza Barana, zarządcy u właściciela miejscowego majątku. Ów właściciel kazał przekazać, że Niemcy znają sprawę i byłoby lepiej, gdyby Stanisław i Apolonia pozbyli się dziecka. Małżeństwo odrzuciło tę sugestię.

28 maja 1943 r. do gospodarstwa Gaconiów przyjechali Niemcy, a wśród nich Karl Hauch. Wyprowadzili Apolonię z Rajsą z domu i brutalnie pobili, w wyniku czego dziewczynka zmarła. Apolonia została rozstrzelana. Stanisław był w tym czasie nieobecny. Zginął, gdy tylko wrócił do gospodarstwa. Ciała zostały wrzucone do dołów, które sołtys oraz inni mieszkańcy wioski zakopali. Na koniec Niemcy rozgrabili majątek Gaconiów. „[…] tego domu to już nie ma, tam jeszcze jest to miejsce, gdzie dziewczynka została, […] bo tych, stryjenkę i tego drugiego jej męża do tego, po wojnie ekshumowano i do Wrzosku na cmentarz przywieziono, a ta dziewczynka tam została, jeszcze jest już nie bardzo taki ślad, ale długo […] był ten ślad” (FLV, nagranie audio, sygn. 811_0439, relacja Eugeniusza Kowalskiego [kuzyn] z 16.01.2014 r., zapis oryginalny).

źródło: Starostwo Powiatowe / pamiecitozsamosc.pl / sprawiedliwi.org.pl

Zawołani po imieniu

Zawołani po imieniu

0 0 głosów
Ocena artykułu
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x