Ostatnia sesja Rady Gminy Dębica przyniosła wiele emocji i obfitowała w mocne wystąpienia radnych. Jeszcze przed przyjęciem porządku obrad doszło do spięcia, którego rozładowanie zajęło blisko godzinę. Pomimo zaproszenia do udziału w obradach na sesji nie pojawił się Wicestarosta Adam Pieniążek, prywatnie mieszkaniec gminy Dębica.
Pierwszym punktem zapalnym pomiędzy radnymi był wniosek Tomasza Bukowskiego mający na celu wycofanie części środków przeznaczonych na wykonanie instalacji fotowoltaicznej przy budynkach Latoszyn Zdrój. Klub radnych Nasza Gmina Dębica poprosił o przerwę w celu przedyskutowania stanowiska w związku z postawionym wnioskiem, na co początkowo nie chciał się zgodzić prowadzący obrady Wiceprzewodniczący Rady Gminy Dębica Adam Świętoń będący członkiem PiS. Pod zdecydowanym naporem wnioskujących o przerwę radnych doszło do jej ogłoszenia. Po przerwie radni klubu Nasza Gmina Dębica przedstawili swoje stanowisko wyrażając niezadowolenie faktem, że dzień wcześniej podczas komisji uchwała ta została pozytywnie zaopiniowana, natomiast w dniu sesji niespodziewanie zanegowana. Ostatecznie po blisko godzinie doszło do pierwszego głosowania, w którym stosunkiem głosów 10 do 5, przy 4 wstrzymujących się odrzucono wniosek radnego Bukowskiego. Ostatecznie uchwała przeszła głosowanie w niezmienionej formie. Ciekawostką w tej sprawie były głosy radnych z Latoszyna i Podgrodzia, którzy w uchwale dotyczącej ich bezpośredniego obszaru wstrzymali się od głosu nie zajmując stanowiska. Na redakcyjną skrzynkę w zasadzie zaraz po sesji otrzymaliśmy kilka wyrazów zaniepokojenia tą sytuacją od lokalnych mieszkańców. Nie potrafią zrozumieć dlaczego temat, który powinien być im szczególnie bliski w głosowaniu spotkał się ze wstrzymaniem.
Pozostała część obrad przebiegła już w zdecydowanie spokojniejszej atmosferze. Emocje wzbudził ostatni punkt obrad, czyli sprawy różne, w którym radni zaprezentowali szereg spraw, w których liczyli na dyskusję i zajęcie stanowiska przez zaproszonego na sesję Wicestarostę Adama Pieniążka. Podniesiono między innymi sprawy budowy i remontów kluczowych odcinków dróg powiatowych oraz budowy rozpoczętych, a niedokończonych odcinków chodników przy drogach powiatowych. Radni chcieli również uzyskać odpowiedzi na pytania dotyczące podziału środków z Samorządowego Funduszu Inwestycyjnego oraz planowanych w jego ramach w przyszłości działaniach. Nieobecność Wicestarosty spotkała się z licznymi krytycznymi głosami, w ramach których podkreślano, że mieszkańcy oczekiwali więcej w kwestii jego zaangażowania w sprawy gminy, której jest przecież mieszkańcem.
W sprawach różnych poruszono także temat odbywających się w gminie Dębica szczepień przeciw covid19. Radny Grzegorz Pietrzyk wyraził ubolewanie, że największy w gminie ośrodek zdrowia w Pustkowie Osiedlu pomimo posiadania sporych możliwości kadrowych i lokalowych tak późno przystąpił do realizacji programu szczepień. Spowodowało to duże poruszenie wśród starszych mieszkańców gminy Dębica, którzy chcieli skorzystać z możliwości zaszczepienia w swojej okolicy. Jak dowiadujemy się z nieoficjalnych źródeł również wójt Stanisław Rokosz po wielu latach zrezygnował z usług ośrodka w Pustkowie Osiedlu, na rzecz innego podmiotu leczniczego na terenie gminy.
Również w tej części obrad Józef Marek szef Klubu Radnych Nasza Gmina Dębica wystąpił z apelem, aby radni swoje merytoryczne uwagi zgłaszali do urzędu, a nie prowadzili publicznej debaty przy pomocy mediów społecznościowych, co częściej prowadzi do eskalacji problemów, niż do ich załatwiania. Prócz radnych w swoim wystąpieniu Józef Marek odniósł się do działalności wicestarosty, zaznaczając, że jako współmieszkaniec powinien szczególnie dbać o dobre relacje z gminą i wspólnie z nią starać się o realizację kluczowych zagadnień. Zdaniem radnego działalność Adama Pieniążka w dużej mierze opiera się nie na dialogu, a na krytyce w mediach społecznościowych.
Na zakończenie głos zabrał Piotr Żybura – Przewodniczący Rady Gminy Dębica, który zaapelował do radnych, aby unikać sytuacji, w której opiniowane pozytywnie na komisjach uchwały zostawały nagle zmieniane podczas sesji. Jak podkreślał w wystąpieniu taka sytuacja we wcześniejszych kadencjach praktycznie nie występowała, teraz zaś powoli zaczyna stawać się swego rodzaju niechlubną tradycją.