Ponad 22,5 tysiąca złotych udało się już zebrać podczas VI Międzynarodowego Noworocznego Turnieju Piłki Nożnej o Puchar Burmistrza Dębicy, który odbył się 5 stycznia w hali Domu Sportu w Dębicy na rzecz poszkodowanych przez los dzieci: Tymoteusza Kasprzyka i Aleksandry Cieśli. Pieniądze przeznaczone na pomoc w rehabilitacji dzieci przyjmowane są jeszcze na konto.
– Zakończyliśmy zbiórkę do puszek ale zawsze można jeszcze wpłacać pieniądze na konto – mówi Marzena Socha, zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Dębicy. – Informacje o tym pozostawiliśmy w wielu firmach, liczymy, że pieniądze będą wciąż napływać. Na razie te, które już zebraliśmy podzielimy po połowie na rehabilitację Oli i leczenie Tymka.
Ola porusza się na wózku, cierpi na niedowład czterokończynowy, niedawno przeszła operację po złamaniu nogi, jednak prawdopodobnie wkrótce będzie musiała przejść kolejną, bo z powodu braku pieniędzy dotychczasowa rehabilitacja była mało skuteczna. Leczenie Tymka jest bardzo kosztowne. Chłopiec jest podopiecznym Fundacji „Śnieżki”.
Tymek mając 14 miesięcy, otworzył butelkę z chemikaliami i połknął granulek z ługiem sodowym, doznając ciężkich oparzeń chemicznych jamy ustnej, przełyku i krtani. Po pięciu tygodniach śpiączki farmakologicznej i pobycie na oddziale chirurgii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Krakowie – Prokocimiu wrócił do domu. Żyje dzięki rurce tracheostomijnej (oddycha) i gastrostomijnej (przyjmuje płynny pokarm). Proces gojenia został zakończony. Pozostały jednak blizny, zrosty i przewężenia w jamie ustnej, które wymagają operacyjnego usunięcia. Proces leczenia może potrwać nawet kilka lat i nie ma gwarancji, że uda się przywrócić pierwotną sprawność. Rodzice Tymka potrzebują pieniędzy na leczenia synka na zakup medykamentów i na dojazdy do Krakowa, Polanicy-Zdroju i Poznania.
Rodzice są w kontakcie z kliniką w Niemczech, gdzie prowadzone są konsultacje w kwestii ewentualnej operacji, która udrożniłaby przełyk Tymka. Teraz jest zbyt mały, ma 2,5 roku, żeby można było przeprowadzić operację. Lekarze mają nadzieję, że razem z rozwojem dziecka dojdzie do zmian, które pozwolą go zoperować. W 2018 roku Tymka zbada profesor Adam Maciejewski z Centrum Onkologii w Gliwicach z oddziału rekonstrukcji, pomagający osobom po leczeniu raka krtani.
– To tylko pokazuje jak długa droga czeka Tymka do kolejnych badań dających nadzieję na wyzdrowienie – dodaje Marzena Socha.
Dlatego nawet niewielkie wydawałoby się pieniądze ze zbiórki, dla rodziców dzieci są ważnym wsparciem. Takiej pomocy nie brakło także podczas Międzynarodowego Noworocznego Turnieju Piłki Nożnej. Bez wahania na prośbę Bogdana i Tadeusza Filipków do Dębicy przyjeżdżają znani piłkarze, którzy tworzyli przed laty historię futbolu. Nie omijają imprezy gwiazdy znane z małego ekranu.
– Wiadomo, że dla organizatorów tego typu akcji ważne jest, by wsparły ją znane twarze, ale pomagam nie dlatego, że osiągnąłem popularność ale, że to wynika z wewnętrznej potrzeby – mówi Robert Moskwa, aktor znany głównie z „M, jak miłość”. – Chcemy i wspieramy potrzebujących, bez względu na to czy mamy znaną twarz, czy nie. Przyznaję, że moim sportem jest karate a piłkę nożną bardzo lubię, chociaż nie umiem w nią grać. Jednak podczas występów w reprezentacji aktorów udaje się mi strzelać bramki.
Aktor obecnie występuje tylko w serialu „M, jak miłość”. Pracę w teatrze zakończył wraz z prowadzeniem swojej sceny Teatr K2. Teraz na co dzień realizuje się w coachingu. W charytatywnym turnieju zagrało dziesięć drużyn piłkarskich. Wśród nich znalazła się reprezentacja Aktorów Polskich, w której składzie wystąpili poza Robertem Moskwą m.in., Przemysław Cypriański, Jarosław Jakimowicz, Tomasz Schimscheiner, Krzysztof Wieszczek i Marcin Mroczek. Drużynę wzmacniał pochodzący z Nowego Sącza Piotr Świerczewski. Wśród drużyn walczących o puchar burmistrza znalazły się także m.in. reprezentacja Polonez Wiedeń (Austria), reprezentacja Zadar (Chorwacja), reprezentacja Województwa Podkarpackiego, Igloopol Dębica, reprezentacja Catering Staf, Urzędu Miejskiego, Wisła Kraków, reprezentacja województwa świętokrzyskiego i Lechia Gdańsk.
– Pamiętam nie tylko gdy ci piłkarze, dzisiaj grający w drużynach oldboyów zdobywali dla swoich klubów i Polski bramki, ale także jak dębickie kluby świętowały triumf, zarówno i w piłce nożnej jak i innych dyscyplinach – mówi Bogusław Cieśla, właściciel Kancelarii Finansowo – Ubezpieczeniowej „Solon”, który wsparł organizację turnieju. –Dlatego miło popatrzeć jak jeszcze drzemie w nich duch walki i chęć pomocy innym. Sam doświadczyłem ciężkiej choroby i otrzymałem wsparcie od innych. Jestem tu by wesprzeć dzieci i ich rodziców w walce o zdrowie.
Także Andrzej Rżany, znakomity pięściarz, trzykrotny uczestnik igrzysk olimpijskich z Barcelony, Sydney oraz Aten oglądał prawie wszystkie mecze. – Sport wciąż jest obecny w moim życiu, zaangażowałem się w działalność klubu pływackiego Gryf, bo trenuje tam moja córka – mówi Andrzej Rżany. – Piłka jest mi bliska bo na treningach rozgrzewających pięściarze grają w „nogę”. Pomysł połączenia widowiska sportowego z akcją charytatywną uważam za bardzo trafiony, dlatego chętnie wsparłem Olę i Tymka.
Podczas turnieju odbywały się także licytacje pamiątek sportowych z autografami piłkarzy, występy artystyczne w wykonaniu zespołu Soul Dance i zespołu Morsy oraz różne rozgrywki sportowe. Nie zabrakło także atrakcji dla dzieci, które odwiedził Mikołaj.
– Przywiozłem sanie z reniferami dla Mikołaja, jestem od początku zaangażowany w organizację turniejów i uważam, że naszym obowiązkiem jest wspieranie ludzi w potrzebie, szczególnie, że tragedia dotknęła dzieci – mówi Marek Jaskółka, przedsiębiorca i samorządowiec. – Wylicytowałem srebrny grawerton z orłem Senatu RP. Zawiśnie w moim gabinecie. Mam już medal Senatu więc zbiera się niezła kolekcja.
Po rozgrywkach odbyło się uroczyste zakończenie turnieju i wręczenie pucharów. Turniej zwyciężyła drużyna Urzędu Marszałkowskiego w Rzeszowie, która w finale pokonała weteranów Wisły Kraków. To od miłości Bogdana Filipka do tej drużyny rozpoczęła się organizacja turnieju połączonego z akcją charytatywną.
– Cieszę się, że piłkarze już nie tylko z całej Polski przyjeżdżają i wspierają naszą akcję – mówi Bogdan Filipek, restaurator, właściciel firmy Catering Staf. – Cieszę się, że tak dużo ludzi angażuje się w to przedsięwzięcie, które poza znakomitą sportową i kulturalną rozrywką niesie wsparcie dla potrzebujących. Oczywiście myślę już o przyszłorocznym turnieju i mam nadzieję, że będzie jeszcze atrakcyjniejszy.
Po turnieju w restauracji Catering Staf odbył się koncert znakomitego zespołu rockowego „Mr. Pollack” z Mielca. Grupa niedawno powróciła z tourne po Chinach, gdzie podobnie jak w USA, promowała swój najnowszy krążek „Black Howk”. Zespół tworzą bracia Jacek (gitara) i Grzegorz Polakowie oraz Bartłomiej Filip (bass). Mr. Pollack koncertował z powodzeniem na całym świecie, zaś jego muzycy zbierali indywidualne nagrody w konkursach i przeglądach instrumentalistów. Bracia Polakowie na krajowej scenie współpracowali z wieloma znanymi muzykami. W Dębicy podczas koncertu zagrali swoje utwory, jak również własne aranżacje muzyki poważnej z wydanej kilka lat temu płyty z dziełami Beethovena, Mozarta, Bacha, Rimskiego-Korsakova w rockowej wersji. Muzycy swoją wirtuozerią popisywali się m.in. przy „Locie trzmiela” ostatniego z wymienionych kompozytorów. Słuchaczy ujęli także coverami ballad zespołów Led Zeppelin, Metallica i Gary’ego Moora.
Ponad 22,5 tysiąca złotych udało się już zebrać na rzecz poszkodowanych przez los dzieci Tymoteusza Kasprzyka i Aleksandry Cieśli podczas VI Międzynarodowy Noworoczny Turnieju Piłki Nożnej o Puchar Burmistrza Dębicy, który odbył się 5 stycznia w hali Domu Sportu w Dębicy. Pieniądze jeszcze przyjmowane są na konto, na które można wpłacać, by pomóc w rehabilitacji dzieci.
– Zakończyliśmy zbiórkę do puszek ale zawsze można jeszcze wpłacać pieniądze na konto – mówi Marzena Socha, zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Dębicy. – Informacje o tym pozostawiliśmy w wielu firmach, liczymy, że pieniądze będą wciąż napływać. Na razie te, które już zebraliśmy podzielimy po połowie na rehabilitację Oli i leczenie Tymka.
Ola porusza się na wózku, cierpi na niedowład czterokończynowy, niedawno przeszła operację po złamaniu nogi, jednak prawdopodobnie wkrótce będzie musiała przejść kolejną, bo z powodu braku pieniędzy dotychczasowa rehabilitacja była mało skuteczna. Leczenie Tymka jest bardzo kosztowne. Chłopiec jest podopiecznym Fundacji „Śnieżki”.
Tymek mając 14 miesięcy, otworzył butelkę z chemikaliami i połknął granulek z ługiem sodowym, doznając ciężkich oparzeń chemicznych jamy ustnej, przełyku i krtani. Po pięciu tygodniach śpiączki farmakologicznej i pobycie na oddziale chirurgii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Krakowie – Prokocimiu wrócił do domu. Żyje dzięki rurce tracheostomijnej (oddycha) i gastrostomijnej (przyjmuje płynny pokarm). Proces gojenia został zakończony. Pozostały jednak blizny, zrosty i przewężenia w jamie ustnej, które wymagają operacyjnego usunięcia. Proces leczenia może potrwać nawet kilka lat i nie ma gwarancji, że uda się przywrócić pierwotną sprawność. Rodzice Tymka potrzebują pieniędzy na leczenia synka na zakup medykamentów i na dojazdy do Krakowa, Polanicy-Zdroju i Poznania.
Rodzice są w kontakcie z kliniką w Niemczech, gdzie prowadzone są konsultacje w kwestii ewentualnej operacji, która udrożniłaby przełyk Tymka. Teraz jest zbyt mały, ma 2,5 roku, żeby można było przeprowadzić operację. Lekarze mają nadzieję, że razem z rozwojem dziecka dojdzie do zmian, które pozwolą go zoperować. W 2018 roku Tymka zbada profesor Adam Maciejewski z Centrum Onkologii w Gliwicach z oddziału rekonstrukcji, pomagający osobom po leczeniu raka krtani.
– To tylko pokazuje jak długa droga czeka Tymka do kolejnych badań dających nadzieję na wyzdrowienie – dodaje Marzena Socha.
Dlatego nawet niewielkie wydawałoby się pieniądze ze zbiórki, dla rodziców dzieci są ważnym wsparciem. Takiej pomocy nie brakło także podczas Międzynarodowego Noworocznego Turnieju Piłki Nożnej. Bez wahania na prośbę Bogdana i Tadeusza Filipków do Dębicy przyjeżdżają znani piłkarze, którzy tworzyli przed laty historię futbolu. Nie omijają imprezy gwiazdy znane z małego ekranu.
– Wiadomo, że dla organizatorów tego typu akcji ważne jest, by wsparły ją znane twarze, ale pomagam nie dlatego, że osiągnąłem popularność ale, że to wynika z wewnętrznej potrzeby – mówi Robert Moskwa, aktor znany głównie z „M, jak miłość”. – Chcemy i wspieramy potrzebujących, bez względu na to czy mamy znaną twarz, czy nie. Przyznaję, że moim sportem jest karate a piłkę nożną bardzo lubię, chociaż nie umiem w nią grać. Jednak podczas występów w reprezentacji aktorów udaje się mi strzelać bramki.
Aktor obecnie występuje tylko w serialu „M, jak miłość”. Pracę w teatrze zakończył wraz z prowadzeniem swojej sceny Teatr K2. Teraz na co dzień realizuje się w coachingu. W charytatywnym turnieju zagrało dziesięć drużyn piłkarskich. Wśród nich znalazła się reprezentacja Aktorów Polskich, w której składzie wystąpili poza Robertem Moskwą m.in., Przemysław Cypriański, Jarosław Jakimowicz, Tomasz Schimscheiner, Krzysztof Wieszczek i Marcin Mroczek. Drużynę wzmacniał pochodzący z Nowego Sącza Piotr Świerczewski. Wśród drużyn walczących o puchar burmistrza znalazły się także m.in. reprezentacja Polonez Wiedeń (Austria), reprezentacja Zadar (Chorwacja), reprezentacja Województwa Podkarpackiego, Igloopol Dębica, reprezentacja Catering Staf, Urzędu Miejskiego, Wisła Kraków, reprezentacja województwa świętokrzyskiego i Lechia Gdańsk.
– Pamiętam nie tylko gdy ci piłkarze, dzisiaj grający w drużynach oldboyów zdobywali dla swoich klubów i Polski bramki, ale także jak dębickie kluby świętowały triumf, zarówno i w piłce nożnej jak i innych dyscyplinach – mówi Bogusław Cieśla, właściciel Kancelarii Finansowo – Ubezpieczeniowej „Solon”, który wsparł organizację turnieju. –Dlatego miło popatrzeć jak jeszcze drzemie w nich duch walki i chęć pomocy innym. Sam doświadczyłem ciężkiej choroby i otrzymałem wsparcie od innych. Jestem tu by wesprzeć dzieci i ich rodziców w walce o zdrowie.
Także Andrzej Rżany, znakomity pięściarz, trzykrotny uczestnik igrzysk olimpijskich z Barcelony, Sydney oraz Aten oglądał prawie wszystkie mecze. – Sport wciąż jest obecny w moim życiu, zaangażowałem się w działalność klubu pływackiego Gryf, bo trenuje tam moja córka – mówi Andrzej Rżany. – Piłka jest mi bliska bo na treningach rozgrzewających pięściarze grają w „nogę”. Pomysł połączenia widowiska sportowego z akcją charytatywną uważam za bardzo trafiony, dlatego chętnie wsparłem Olę i Tymka.
Podczas turnieju odbywały się także licytacje pamiątek sportowych z autografami piłkarzy, występy artystyczne w wykonaniu zespołu Soul Dance i zespołu Morsy oraz różne rozgrywki sportowe. Nie zabrakło także atrakcji dla dzieci, które odwiedził Mikołaj.
– Przywiozłem sanie z reniferami dla Mikołaja, jestem od początku zaangażowany w organizację turniejów i uważam, że naszym obowiązkiem jest wspieranie ludzi w potrzebie, szczególnie, że tragedia dotknęła dzieci – mówi Marek Jaskółka, przedsiębiorca i samorządowiec. – Wylicytowałem srebrny grawerton z orłem Senatu RP. Zawiśnie w moim gabinecie. Mam już medal Senatu więc zbiera się niezła kolekcja.
Po rozgrywkach odbyło się uroczyste zakończenie turnieju i wręczenie pucharów. Turniej zwyciężyła drużyna Urzędu Marszałkowskiego w Rzeszowie, która w finale pokonała weteranów Wisły Kraków. To od miłości Bogdana Filipka do tej drużyny rozpoczęła się organizacja turnieju połączonego z akcją charytatywną.
– Cieszę się, że piłkarze już nie tylko z całej Polski przyjeżdżają i wspierają naszą akcję – mówi Bogdan Filipek, restaurator, właściciel firmy Catering Staf. – Cieszę się, że tak dużo ludzi angażuje się w to przedsięwzięcie, które poza znakomitą sportową i kulturalną rozrywką niesie wsparcie dla potrzebujących. Oczywiście myślę już o przyszłorocznym turnieju i mam nadzieję, że będzie jeszcze atrakcyjniejszy.
Po turnieju w restauracji Catering Staf odbył się koncert znakomitego zespołu rockowego „Mr. Pollack” z Mielca. Grupa niedawno powróciła z tourne po Chinach, gdzie podobnie jak w USA, promowała swój najnowszy krążek „Black Howk”. Zespół tworzą bracia Jacek (gitara) i Grzegorz Polakowie oraz Bartłomiej Filip (bass). Mr. Pollack koncertował z powodzeniem na całym świecie, zaś jego muzycy zbierali indywidualne nagrody w konkursach i przeglądach instrumentalistów. Bracia Polakowie na krajowej scenie współpracowali z wieloma znanymi muzykami. W Dębicy podczas koncertu zagrali swoje utwory, jak również własne aranżacje muzyki poważnej z wydanej kilka lat temu płyty z dziełami Beethovena, Mozarta, Bacha, Rimskiego-Korsakova w rockowej wersji. Muzycy swoją wirtuozerią popisywali się m.in. przy „Locie trzmiela” ostatniego z wymienionych kompozytorów. Słuchaczy ujęli także coverami ballad zespołów Led Zeppelin, Metallica i Gary’ego Moora.
O turnieju czytaj także w wydaniu papierowym „Wiadomości Dębickich”. Wkrótce również relacja wideo.