Czy ktoś będący reprezentantem miasta i pełniący zawód cieszący się zaufaniem społecznym powinien liczyć się z tym co pisze w komentarzach w Internecie?
Te pytania pojawiły się w dębickiej przestrzeni publicznej w związku z opublikowaniem przez jedną z radnych miejskich komentarza wobec sprawy wykraczającej poza nasze lokalne podwórko. Pełniąca funkcję Przewodniczącej Komisji Kultury w niewybredny sposób odniosła się do wypowiedzi żony Romana Giertycha dotyczącej działań funkcjonariuszy CBA. Sęk tkwi w tym, że komentarz radnej, która jest także pedagogiem i z-cą dyrektora jednego z dębickich liceów nie odnosił się do merytorycznych aspektów tego artykułu, a dotyczył urody Barbary Giertych.
Tu rodzi się pytanie, czy pełniąc różne funkcje publiczne, Ludmile Stelmach-Kołodziej wypadało zamieszczać taki komentarz? Czy swoją wypowiedzią dała zły przykład młodzieży, którą w swojej pracy zawodowej powinna wychowywać w tolerancji i szacunku dla drugiego człowieka? Wydawało by się, że będąc kobietą powinna być szczególnie wyczulona i ostrożna wobec takich komentarzy.
uczyła mnie historii w liceum w Dębicy kilka lat temu. Nieprzyjemna, niekiedy zarozumiała, dołączała do wywodów polityczne aluzje. Typowe dla radnej z PiS.
Ktoś kto jest dyrektorem szkoły średniej może być politykiem w sensie radnym PiS, i pisze to bez względu jakiej to partii dotyczy. Co na to Kuratorium! A wpis samej Pani radnej jest bardzo niekulturalny.
to co pisze się w sieci, bardzo w Dębicy to odchody