Strona głowna » Gospodarka » Jestem wierny deklaracji o uczciwości życia publicznego

Jestem wierny deklaracji o uczciwości życia publicznego

Rozmowa z Kazimierzem Moskalem, posłem na Sejm RP

– Posłowie zdecydowaną większością odrzucili wniosek o uchylenie Panu immunitetu.  Jak doszło, że w ogóle taki wniosek się pojawił ?

– Możliwe, że za dużo pytam i poruszam niewygodne sprawy. Wniosek traktowałem jako próbę zastraszenia, zmuszenie mnie do zaprzestania dotychczasowej działalności eliminowania patologicznych działań i niejasnych interesów biznesowo-politycznych. Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich rozpatrywała wniosek firmy Makarony Polskie S.A. o wyrażenie zgody na pociągnięcie mnie do odpowiedzialności cywilnej za rzekome naruszanie jej dóbr osobistych. Kolejny raz powtórzę wtedy to co do tej pory wielokrotnie mówiłem. Postępowanie organów państwowych w kontekście powiązanej z panem posłem Janem Burym firmy Makarony Polskie S.A., która dopuściła się m.in. oszustwa konsumentów – fałszowania produktów i w niejasnych okolicznościach uniknęła za to kary, jest co najmniej niepokojące, budzi wiele obaw co do ich uczciwości i bezstronności. Wiele decyzji różnych instytucji publicznych jest ewidentnie nakierowane na osłabianie konkurencji i poprawę zysków firmy Makarony Polskie S.A. To wywołuje mój sprzeciw i reakcję.

–  Firma Makarony Polskie wnioskowała o uchylenie immunitetu, bo zadawał Pan pytania publicznie w interesie społecznym ?

– Firma złożyła przeciwko mnie pozew o rzekome naruszanie jej dóbr osobistych. Warunkiem koniecznym rozpatrzenia przez sąd owego pozwu jest pozbawienie mnie immunitetu. Nie mogę z przyczyn formalnych tego zrobić osobiście. Decyzję w tej sprawie musiał podjąć Sejm i Komisja Regulaminowa. Ubiegając się o mandat poselski deklarowałem, że swoje działania podporządkuję zasadom otwartości i uczciwości życia publicznego. Temu zobowiązaniu w trakcie swojej działalności parlamentarnej staram się być wierny. Dlatego wielokrotnie z mównicy sejmowej, poprzez kierowane do rządu interpelacje i pytania zwracałem uwagę na patologie, nieuczciwe postępowanie różnych instytucji czy niepokojące powiązania na styku polityki i biznesu, również w kontekście firmy Makarony Polskie S.A.

– Ze spółką powiązany jest jeden z posłów z Podkarpacia.

Ze spółką Makarony Polskie S.A. blisko powiązany jest poseł Jan Bury i jego żona (J. Bury ma pakiet kilku tysięcy akcji. Jego żona ma tych akcji kilkanaście tysięcy, do 25 czerwca 2013 r. była też członkiem Rady Nadzorczej Makaronów. Z kolei prezesem Makaronów jest wieloletni biznesowy partner posła Jana Burego. Firma od lat zarabia na intratnych kontraktach z państwowymi agencjami, m.in. Agencją Rynku Rolnego, podległej Ministrowi Rolnictwa reprezentowanemu przez PSL (w jej rzeszowskim oddziale pracuje żona posła Burego). Wymienię tylko niektóre kontrakty: 2012 r.- 16,7 mln zł na dostarczenie ponad 4 tys. ton dżemu, w 2011 r. – spółki grupy  Makarony Polskie zawarły umowy z ARR na kwotę ponad 28  mln zł., w 2010 r. na kwotę ponad 14,5 mln w 2009 r. na kwotę ponad 15,6 mln zł.

– Te sprawy są znane opinii publicznej. Budzą także kontrowersje.

– Wspomnieć należy też o tzw. „wirtualnych transakcjach z Elewarrem”, na których Makarony zarabiały podwójnie. Agencja Rynku Rolnego kupowała od spółki jej wyroby, a płaciła za nie zbożem. Zboże to Makarony „odbierały” ze słynnego z tzw. taśm Serafina Elewarru i sprzedawały następnie na rynku po znacznie wyższej cenie – ze swoją marżą. W ten sposób prywatna spółka , w której władzach i akcjonariacie zasiadała żona szefa Klubu PSL zarabiała na zbożu stanowiącym zapłatę w naturze za dostawy z Makaronów dla ARR, w której … też pracuje żona Burego. Kolejny intratny kontrakt to kontrakt tzw. „klopsikowy”- w listopadzie 2013 r. Agencja Rezerw Materiałowych (podległa wicepremierowi, ministrowi gospodarki, szefowi PSL Januszowi Piechocińskiemu) zawarła z firmą Makarony Polskie S.A. kontrakt na ponad 9,3 mln zł. za przechowanie dań gotowych. Firma jest również beneficjentem wielomilionowych dotacji przyznawanych przez podlegającą Ministrowi Gospodarki Polską Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości (dotacja rozwojowa na ponad 3,1 mln zł., dofinansowanie projektu inwestycyjnego na kwotę ponad 11,4 mln zł.). Jednocześnie firma może liczyć na wyjątkową pobłażliwość organów państwowych – umorzenie w niejasnych okolicznościach wielomilionowej kary za fałszowanie produktów. Dla niektórych instytucji, których zadaniem ma być ochrona konsumenta i jakości artykułów spożywczych, ważniejszy bywa interes wybranych firm, m.in. Makaronów Polskich powiązanej z grupą prominentnych polityków PSL i biznesmenów z branży rolno – spożywczej. Przykładem tego może być niejasne postępowanie Wojewódzkiego i Głównego Inspektora JHARS w sprawie zafałszowania produktów przez firmę Makarony Polskie S.A., zakończonego umorzeniem postępowania i nałożonej kary. Po kontroli przeprowadzonej u tego producenta stwierdzono zafałszowanie dwóch partii (blisko dziewięciu ton) makaronu marki „Sorenti”.  Wojewódzki inspektor JHARS w Rzeszowie jako organ pierwszej instancji wszczął postępowanie w sprawie wymierzenia firmie Makarony Polskie S.A. w Rzeszowie kary pieniężnej. We wszczętym postępowaniu administracyjnym maksymalna możliwa do wymierzenia kara pieniężna mogła wynieść nawet ponad 13 mln zł. Wszczęte postępowanie administracyjne w celu nałożenia kary pieniężnej zostało jednak umorzone przez organ II instancji, tj. głównego inspektora JHARS.

– Aż nie chce się w to wierzyć…

– Takich dziwnych transakcji, przejawów nadspodziewanie dobrych relacji firmy z państwowymi agencjami obsadzonymi przez działaczy PSL i intratnych kontraktów jest więcej. Instytucje publiczne mają stać na straży interesu każdego obywatela a chronić tylko wąskie biznesowo -partyjne grupy interesów. Tak uważam. Firma Makarony Polskie ma w tej sprawie inne zdanie, stąd proces, wniosek o odebranie immunitetu i Komisja Regulaminowa.

– Dlaczego zainteresował się Pan tą sprawą?

– Sprawy, które poruszam wynikają z bezpośrednich z kontaktów z ludźmi, z informacji publikowanych w prasie, z sygnałów i materiałów docierających do mojego biura poselskiego – z różnych rejonów Polski., są efektem współpracy z różnymi środowiskami.  W sprawie firmy Makarony Polskie S.A. i innych związanych z patologiczną aktywnością polityczno – biznesową posła Jana Burego od lat pojawiło się dziesiątki artykułów prasowych w mediach regionalnych i ogólnopolskich, do mojego biura poselskiego napłynęło wiele materiałów, więc trudno było tych sygnałów nie zauważyć. To stworzone przez Jana Burego imperium określam jako Podkarpacką Sitwę Ludową. Cechuje ją m.in. zawłaszczanie pieniędzy publicznych, kolesiostwo, nepotyzm, wykorzystywanie i powoływanie się na wpływy w różnych instytucjach państwowych (ministerstwa, agencje i spółki państwowe, sądy, prokuratura, policja, NIK…), tworzenie sieci  zależności towarzysko – polityczno – biznesowych, wspieranie kampanii wyborczych PSL i posła  Burego przez prominentne osoby i instytucje), „awanse dla zaufanych i  zasłużonych”, libacje biznesowo – alkoholowe, a nawet seks afery. Imperium Jana Burego to także afery z milionami złotych w tle.

– Jakie na przykład?

– Kozienicka afera energetyczna – dotyczy interesów, jakie z Elektrownią Kozienice robił m.in. przyjaciel Jana Burego i partner biznesowy Zenon Daniłowski (prezes Makaronów). W latach 2010-2012 elektrownia zakupiła biomasę o łącznej wartości 300 mln zł. Niemal połowa tej kwoty – 147,3 mln zł trafiła do firm powiązanych kapitałowo lub osobowo z Daniłowskim. „Afera energetyczna- wiatrakowa”: dotyczy nieprawidłowości przy budowie siłowni wiatrowych  w Woli Rafałowskiej, gdzie PGE Energia Odnawialna, wchodząc w interes ze spółką sprytnych przedsiębiorców z Podkarpacia straciła na chybionej inwestycji kilkadziesiąt milionów zł. Na uwagę w tej sprawie zasługuje zbieg okoliczności dwóch faktów: prezes firmy Mega Sp. z o.o. Jerzy Skomra to kolega posła Jana Burego jeszcze z czasów TMR w Łańcucie, a odpowiedzialnym w Ministerstwie Skarbu za sprawy energetyki w okresie 20 listopada 2007- 20 lipca 2012 był również pan Jan Bury wówczas jako wiceminister. Społeczeństwo oczekuje zapewnienia elementarnej uczciwości w życiu publicznym. Moje zainteresowanie i podejmowane, z wykorzystaniem instrumentów przysługujących parlamentarzysty (pytania, zapytania, interwencje) próby wyjaśnienia wszystkich niejasności są wynikiem troski o dobro publiczne. W żadnym przypadku nadużycia i nieprawidłowości w działalności biznesowej Makaronów Polskich S.A. i powiązanego z nimi posła Jana Burego nie mogą być chronione i ukrywane przez (podległe? uległe? ) instytucje państwowe. Dysponując ogromnymi finansami nie można zastraszać, ani też zniechęcać posła do zaniechania uzasadnionej prawnie krytyki mającej na celu eliminowanie  patologicznych mechanizmów na styku polityki i biznesu (a tak można odczytywać złożony pozew). Bez względu na konsekwencje, staram się w miarę uczciwie wypełniać mandat poselski i piętnować patologie.

– Ufam, że postawienie zarzutów Panu P. jest dowodem na skuteczne działanie odpowiednich służb, a nie jest tylko straszakiem  koalicjanta przed zbliżającymi się wyborami. Nazwisko Bogusława P., szefa dębickich struktur powiatowych PSL, byłego dyrektora biura poselskiego posła Burego, byłego dyrektora zarządy wojewódzkiego PSL przewija się w kilkunastu firmach. Jedną z nich jest spółka – córka Azotów S.A., firma ZWRI sp. z o.o., której Bogusław P. jest wiceprezesem zarządu i współudziałowcem. Wiele wątpliwości budzi jej sprzedaż – kupiona została za niecałe 2,2 mln zł. Przekazane zyski z lat poprzednich  wyniosły 4,5 mln złotych. Niedługo po tej „udanej transakcji” sięgnęła po dotację unijną w wysokości blisko 40 mln zł. (poprzez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości podlegającą Ministrowi Gospodarki, Prezesowi PSL Januszowi Piechocińskiemu). Pan Bogusław P. to także wspólnik Jana Burego w różnych projektach. Jako prezes Fundacji Innopolis jest głównym organizatorem Forum Innowacji w Rzeszowie. Pomysłodawcą, a zarazem przewodniczącym rady programowej Forum jest poseł Janem Bury. Takich dziwnych zależności i relacji z milionami złotych z publicznej kasy w tle jest wiele. Wspólnym ich mianownikiem jest Jan Bury, jego znajomi oraz państwowe, obsadzone przez ludowców instytucje. Mam nadzieję, że instytucje czuwające nad przestrzeganiem prawa, dostrzegają  tę nieuczciwą patologiczną działalność polityczno – biznesową Bogusława P. i podejmą wreszcie skuteczne działania.

– Wkrótce wybory prezydenckie. Pana zaangażowanie zaowocowało rekordową liczbą wstępnego poparcia dla Andrzeja Dudy.

– Rzeczywiście w naszym województwie, udało się zebrać rekordowa liczbę podpisów. W województwie jest to ponad 50 tys. Podpisy w dalszym ciągu spływają, a biorąc pod uwagę pozytywny odbiór kandydata, liczymy, że będzie ich jeszcze więcej. Zebrane podpisy nie są efektem tylko mojego zaangażowania. Są efektem przede wszystkim mobilizacji i zaangażowania członków i sympatyków PiS. Osoby z mojego najbliższego otoczenia zebrały ponad siedem tys. podpisów. Daje to podstawę do wiary w sukces wyborczy naszego kandydata dr Andrzeja Dudy.

–  Jesienią kolejne wybory – parlamentarne. Będą nowe nazwiska w czołówce list do Sejmu i Senatu ?

– W tym momencie najważniejsze są wybory prezydenckie. Wierzę w zwycięstwo naszego kandydata Andrzeja Dudy. Jest on dla nas nadzieją na odpowiedzialne, merytoryczne i godne sprawowanie urzędu prezydenta. Dopiero jesienią czekają nas wybory parlamentarne. Zależy nam by kandydaci na naszych listach wyborczych, byli kandydatami mocnymi. Na konkretne nazwiska kandydatów przyjdzie czas po wyborach prezydenckich. Ostateczne decyzje zostaną podjęte przez statutowe władze okręgowe, regionalne i krajowe PiS.

ROZMAWIAŁ TOMASZ ROWIŃSKI