Czy w Dębicy miał miejsce pogrom sąsiedzki społeczności żydowskiej?

Na wystawie plenerowej „Judenfrei” w Lublinie wymieniono Dębicę jako miejsce pogromu sąsiedzkiego społeczności żydowskiej. Informacja ta wzburzyła i zbulwersowała władze miasta.

Na festiwalu sztuki w przestrzeni publicznej „Open City – Otwarte Miasto” w Lublinie pod tegorocznym hasłem edycji „gość-inność” zaprezentowano wystawę plenerową „Judenfrei”. W ramach tejże wystawy pokazano instalację Doroty Nieznalskiej prezentującą miasta w których podczas II wojny światowej doszło do sąsiedzkiego pogromu społeczności żydowskiej. Wśród nich wymieniono Dębicę.

Zaniepokojenie tym wyraził w pierwszej kolejności Mateusz Cebula – przewodniczący Rady Miejskiej, a następnie Mariusz Szewczyk – burmistrz Dębicy.

Mateusz Cebula informację o instalacji zobaczył na profilu społecznościowym wojewody lubelskiego Przemysława Czarnka. Przewodniczący rady miejskiej uważa, że jest to skandaliczna sytuacja i nie może pozostać bez echa. Skierował też list pocztą elektroniczną do autorki instalacji z prośbą o odniesienie się do tej sytuacji i przedstawienie źródeł jakoby Dębica była miejscem pogromów społeczności żydowskiej.

Zaniepokojenie wystawą plenerową „Judenfrei” prezentowaną podczas tegorocznej edycji Festiwalu Sztuki Otwarte Miasto w Lublinie wyraził również burmistrz Dębicy Mariusz Szewczyk. Jak określa w swoim oświadczeniu:

[…] dostępne źródła historyczne, literatura przedmiotu oraz wspomnienia świadków nie odnotowały takich przypadków w Dębicy w okresie wojennym, jak również w latach powojennych. Jest to zatem próba podważenia dobrego imienia naszych przodków w obliczu której, miasto Dębica nie może przejść obojętnie. Mariusz Szewczyk informuje, że w obliczu zaistniałych faktów zwróci się z pismem do Instytutu Pamięci Narodowej z prośbą o kwerendę historyczną na temat rzekomych pogromów. Jednocześnie zwróci się do autorki wystawy oraz jej organizatorów o wyjaśnienie. Po otrzymaniu informacji zwrotnych podjęta zostanie decyzja o ewentualnym podjęciu stosownych kroków prawnych.

Zdjęcia z profilu społecznościowego Mateusza Cebuli