Strona głowna » Dębica » Czesław Korzeń odebrał paterę

Czesław Korzeń odebrał paterę

Czesław Korzeń otrzymał od Grzegorza Pieronkiewicza, prezesa Polskiego Związku Zapaśniczego i Andrzeja Głaza, sekretarza związku paterę z życzeniami długich lat życia, w zdrowiu, szczęściu i pomyślności. Wręczenie patery wybitnemu trenerowi KS „Wisłoka” Dębica i współpracownikowi kadry PZZ, w latach 1972 – 1982 r. podczas zawodów zapaśniczych w Warszawie zgromadziło także wychowanków Czesława Korzenia.

Obecnie emeryt, przedsiębiorca Czesław Korzeń, to medalista mistrzostw Polski, wieloletni trener sekcji zapasów w klubie sportowym Wisłoka Dębica. Walczył w kategorii piórkowej do 63 kilogramów. Zdobył czterokrotnie tytuł indywidualnego mistrza Polski oraz jedno mistrzostwo drużynowe. Zajął ponadto piąte miejsce na mistrzostwach Europy w Essen w roku 1965, a rok później siódme miejsce na mistrzostwach świata w Toledo w Stanach Zjednoczonych. Bronił barw reprezentacji narodowej przez kilka lat. Bardziej znany jednak jako trener sekcji zapasów w klubie sportowym Wisłoka Dębica. Wychowankowie klubu sięgali po najwyższe wyróżnienia i osiągnięcia sportowe zarówno na Mistrzostwach Polski, Europy, Świata jak i Olimpiadach. W roku 2008 uchwałą Rady Miasta otrzymał tytuł „Zasłużony dla Miasta Dębicy”. 

– Ta patera to żadne oficjalne trofeum, tylko okolicznościowy prezent od grupy kolegów – mówi Czesław Korzeń.

Jednym z obecnych na uroczystości był Janusz Urbanik, przedsiębiorca, były zapaśnik i wychowanek Korzenia.

– Czesław Korzeń to Kazimierz Górski polskich zapasów – mówi Janusz Urbanik. – To on szlifował talenty takie jak bracia Lipieniowie – Kazimierz i Józef, Jan Michalik, czy inni. Był znakomitym trenerem, przedsiębiorcą i wciąż jest aktywnym społecznikiem i mecenasem wielu imprez. Cenię go przede wszystkim za uczciwą postawę życia i pracowitość, przez co osiągnął wybitne wyniki sportowe. Wciąż jest dla nas wzorem, ciągle udziela się społecznie, daje rady nam, młodszym wychowankom. Cały czas jest dobrym człowiekiem.

Jak wspomina Janusz Urbanik, Czesław Korzeń był wymagającym trenerem, dając jednak czytelne instrukcje. – Wysoko stawiał poprzeczkę, każdemu indywidualnie, starał się dostosować motywację do charakteru każdego zawodnika – dodaje Urbanik. – Każdy wiedział, że jak chce walczyć i zdobywać medale, musi pokonywać bariery. To kosztuje wiele wysiłku, jednak żaden sukces nie obędzie się bez kosztów, poświęceń. Wszyscy chcieliśmy stanąć na podium i usłyszeć Mazurka Dąbrowskiego. Dziękujemy mu za to, że jest z nami i wspiera nas zawsze dobrym słowem.

TOR

FOT. ARCHIWUM PZZ